Wyprawa
Nie dawno Ewelina poprosiła mnie żebym poszła z nią na spacer .Myślałam że będzie krótki ale okazało się inaczej. Ewelina prowadziła mnie w prawo, lewo, prawo i lewo.Pytałam się-daleko jeszcze? daleko !
-no jeszcze trochę...- odpowiadała
Weszłyśmy na samą górę pewnego wzniesienia, szłyśmy jeszcze i jeszcze dalej. Było widać cały krajobraz naszego miasta. Nagle zobaczyłam jakiś chłopów, wystraszyłyśmy się, wtedy Ewelina powiedziała "chodź w lewo" popatrzyłam a tam ledwo była ścieżka mówiłam żeby zawracać, ale ona chciała iść zarośniętą dróżką... wtedy pierwszy raz się rozdzieliłyśmy. Byłam w 15 minut w domu. Martwiłam się o Ewelinę ale ona dała sobie rade i wtedy obiecałyśmy sobie że nigdy się nie rozdzielimy. To była straszna przygoda, na szczęcie dałyśmy sobie rade. TO ZDJĘCIE ZROBIŁAM W MIEJSCU, GDZIE SIĘ ROZDZIELIŁYŚMY:
Czy zdarzyła wam się podobna sytuacja? Piszcie w komentarzach!
SPACER
Byłyśmy na spacerze z rodziną Eweliny i z jej psem- Diną. Wycieczka miała nie trwać długo, ale była ładna pogoda, dlatego postanowiliśmy iść jeszcze do lasu. Oddychaliśmy świerzym powietrzem, a Olę bolały nogi. Awantura dopiero się zacznie... Ola chciała dostać smycz do ręki i tak się stało. Z naprzeciwka szedł inny piesek, czarny w białe łaty. Wyglądał na spokojnego, ale wyrwałam Oli smycz z ręki i oddałam tacie. Tak jak mòwił tata Eweliny był to bardzo spokojny piesek. Czarne zwierzę właśnie mijało Dinę. Stało się coś nie spodziewanego. Przeciwnik wąchał naszego psa i rzucił się na nią! Mało brakowało do nieszczęścia!!!Hej tu Ola, moje drzewko ma różowe listki
i jest bardzo ładne, to wiśnia japońska oto zdjęcie
WIŚNIA JAPOŃSKA
Zwana inaczej Wiśnią Piłkowatą. Jest to gatunek
drzewa należącego do rodziny różowatych.
pochodzi z Chin. W wielu krajach to
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszcie dużo komentarz y